„Boski Kucyk” w La Scali futbolu, czyli Roberto Baggio w Interze

W chwili, gdy w finale Mistrzostw Świata z 1994 roku przestrzelał rzut karny przesądzający o ostatecznym rezultacie finałowego spotkania, Roberto Baggio bezpowrotnie wszedł na karty piłkarskiej historii. Wszedł tam jako męczennik, przegrany, który rozbudził litość gorących, kibicowskich serc. Il Divin Codino, piłkarz o niewyobrażalnych zdolnościach, myląc się, ukazał swoje ludzkie oblicze.

Czytaj dalej „„Boski Kucyk” w La Scali futbolu, czyli Roberto Baggio w Interze”

Całą noc płakałem, ale już się nie boję. Życie Sinisy Mihajlovicia

Ze słonecznej Italii docierają do nas niepokojące wieści. Sinisa Mihajlović, trener FC Bologny, poinformował, że wiele wskazuje na nawrót białaczki w jego organizmie. Na wczorajszej konferencji prasowej, Serb przekazał, że opiekujący się nim lekarze sygnalizują ponowny atak choroby, z którą Sinisa zmagał się już w niedalekiej przeszłości. Wobec bieżących wydarzeń przypominamy nasz tekst z listopada ubiegłego roku o niezwykłej osobie, jaką bez wątpienia jest Sinisa Mihajlović.

Czytaj dalej „Całą noc płakałem, ale już się nie boję. Życie Sinisy Mihajlovicia”

Deyna, Pele i Francis Kasonde. Mateusz Zgorzyk na tropie autografów (wywiad)

Deyna, Romario, Maradona, Eusebio, Pele, Neymar, Cruyff, Nawałka, Górski… i ponad 11 tysięcy innych nazwisk. Każdy autograf zawiera inną, oryginalną, historię. Wertując olbrzymią ilość albumów wypełnionych podpisami, uświadamiasz sobie, że w sieradzkim mieszkaniu polskiego kolekcjonera, historia futbolu jest wiecznie żywa. Olgierd Bondara w rozmowie z Mateuszem Zgorzykiem, łowcą piłkarskich autografów, który opowiada o swoich monstrualnych zbiorach, niegasnącej pasji i licznych podróżach. Zapraszam.  

Czytaj dalej „Deyna, Pele i Francis Kasonde. Mateusz Zgorzyk na tropie autografów (wywiad)”

LesDogues – na podwórku u Mastifów. O francuskiej piłce i nie tylko #4

Bonjour. A w zasadzie dzień dobry, bo wróciłem do Polski pod koniec grudnia. Mój erasmusowy wyjazd dobiegł końca, a wielką Francję zostawiłem za plecami. To, co jednak przywiozłem ze sobą w głowie, jest bezcenne. Po raz ostatni, w ramach mastifowych felietonów, chcę się tym z wami podzielić. Klasycznie – będzie trochę o piłce, trochę o kulturze, a i przemyślenia własne się znajdą. Zapraszam!

Czytaj dalej „LesDogues – na podwórku u Mastifów. O francuskiej piłce i nie tylko #4”

Gdy życie staje się ciężarem, czyli piłkarskie Blue Monday. O depresji w futbolu

27 listopada 2011 roku, miało miejsce zdarzenie, które wstrząsnęło piłkarskim światem. Selekcjoner reprezentacji Walii Gary Speed popełnił samobójstwo – powiesił się we własnym garażu. Wydawało się, że ma wszystko – wymarzoną pracę, kochającą żonę i dzieci. A jednak się powiesił. Dwa lata wcześniej samobójstwo popełnił niemiecki bramkarz Robert Enke. To jednak niejedyne przypadki w sporcie, gdy pomimo tego, że wydaje się, iż gwiazdy mają świat u stóp, życie staje się dla nich ciężarem nie do uniesienia.

Czytaj dalej „Gdy życie staje się ciężarem, czyli piłkarskie Blue Monday. O depresji w futbolu”

Don Corleone, Maradona i tur z Nowego Jorku. Świat włoskiego futbolu w szponach mafii

Jak zaczyna się akcja „Ojca Chrzestnego” autorstwa Mario Puzo? Wcale nie w słabo oświetlonym gabinecie potężnego Dona, na Long Island w Nowym Yorku, ale zupełnie gdzie indziej. Na sali sądowej, gdzie sędzia odczytuje wyrok w sprawie napaści dwóch młodych mężczyzn na córkę Amerigo Buonasery. Zdruzgotany grabarz wraz z żoną, w spokoju wysłuchują treści sądowego rozstrzygnięcia. Ludzie, którzy oszpecili ich córkę, otrzymują łaskawy wyrok – trzy lata więzienia w zawieszeniu. Wstrząśnięty Bounasera, patrząc, jak oprawcy wychodzą na wolność, po dłuższej chwili milczenia, mówi pewnym głosem do swojej żony:

– Sprawiedliwość zapewni nam tylko Don Corleone.

Czytaj dalej „Don Corleone, Maradona i tur z Nowego Jorku. Świat włoskiego futbolu w szponach mafii”

„Cisza, Bóg śpi”. Blaski i cienie życia Diego Maradony

Po tym, jak rok temu, w zaciszu swojego domu, na obrzeżach Buenos Aires, zmarł Diego Armando Maradona, na placach i ulicach argentyńskich miast zgromadziły się nieprzebrane tłumy. Wszyscy przybyli na stołeczne Plaza de Mayo, obserwując asfaltową drogę autostrady, choć na chwilę chcieli dostrzec karawan wiozący drewnianą trumnę okrytą argentyńską flagą. Zgromadzeni – młodzi, w sile wieku i starcy, biedni i zamożniejsi, cały naród – żegnali swojego idola w jego ostatniej, doczesnej podróży. Gdzieś na wysokościach powiewał wiele mówiący o całym zajściu transparent z napisem: „Diego, nie ważne co zrobiłeś ze swoim życiem, ważne co zrobiłeś z naszym.”

Czytaj dalej „„Cisza, Bóg śpi”. Blaski i cienie życia Diego Maradony”

Całą noc płakałem, ale już się nie boję. Życie Sinisy Mihajlovicia

W ostatnim czasie minęły równo dwa lata od dnia, w którym Sinisa Mihajlović przeszedł udany przeszczep szpiku kostnego. Pokonał białaczkę i wrócił do żywych. Nieco wcześniej, w lutym 2019 roku, kiedy świętował swoje pięćdziesiąte urodziny, spojrzał w lustro i rzekł do siebie: „Sinisa, sporo już zobaczyłeś na tym świecie.” W swojej autobiografii rozwinął tę myśl: „Czułem, jakbym miał na liczniku na dobrą sprawę nie 50, a 150 lat.”

Czytaj dalej „Całą noc płakałem, ale już się nie boję. Życie Sinisy Mihajlovicia”

Mentalność jest kluczem! 40 lat Zlatana Ibrahimovicia

Nieuchronnie zbliża się dzień, w którym Zlatan Ibrahimović zawiesi buty na kołku i pożegna się z piłką. Nie ulega wątpliwości, że świat futbolu momentalnie stanie się uboższy, a liga włoska straci część swojego blasku. Nie tyle ze względu na grę i to, co wciąż prezentuje na boisku, ile na osobowość, która wciąż jest wielka, wciąż magnetyzuje. W ostatnim wywiadzie gorzko stwierdził, że nie jest już tym samym graczem, co kiedyś. Ciało wolniej się regeneruje, częściej zmaga się z bólem, głowa nie zawsze pracuje na najwyższych obrotach. Mimo to, Ibra wciąż jest wyjątkowy, nieustannie pragnie wzbijać się na wyżyny.

Czytaj dalej Mentalność jest kluczem! 40 lat Zlatana Ibrahimovicia

Zacznij bloga na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑