Czasy kwarantanny to ciężki okres. Światowa scena rozrywkowa jest mocno ograniczona w swoich działaniach, jednakże twórcy wszelacy i tak starają nam się umilić walkę z pandemią. Wychodzi różnie. Ostatnio pisałem wam o wyrobie filmopodobnym Patryka Vegi, który kolorowy ptak polskiej reżyserki postanowił stworzyć, podpierając się mocno przerysowanymi wydarzeniami, zaczerpniętymi z życia polskiej sceny kibicowskiej. Bad Boy jest kaszaną. Ale, żeby nie było, że tylko Polacy robią kaszaniaste filmy o kibicach, kilka dni wcześniej na Netflix wjechał inny konkurent do miana najgłupszego filmu o fanach piłki. Włoski obraz pod tytułem „Ultras”.
Football Culture – Bad Boy (2020)
Prezesi go nienawidzą! Znalazł jeden prosty sposób, by rządzić klubem!!! [ZOBACZ JAK]
Football Culture – Diego (2019)
Oh Mamà Mamà Mamà, Oh Mamà Mamà Mamà, Sai perchè mi batte il Corazon, Ho visto Maradona, Ho visto Maradona, We Mammà, Innamorato Sò
Football Culture – Sommeren ’92 (2015)
Gdyby ktoś was zapytał o największą niespodziankę w historii piłkarskich Mistrzostw Europy, to zapewne wybralibyście jedną z dwóch odpowiedzi. Albo tytuł mistrzowski dla Greków, albo trofeum zdobyte przez Duńczyków. Obydwie historie mają w sobie potencjał filmowy. Mimo wszystko więcej cech dobrej opowieści, którą warto przenieść na ekrany kin, ma w sobie przygoda ekipy z Kraju Hamleta. Do tego samego wniosku doszli w ojczyźnie Mistrzów Europy z 1992 roku i w 25 rocznicę tamtego wydarzenia postanowili nakręcić film, który upamiętni tamten sukces.