Nie jest to książka, w której przeczytamy o osobach z pierwszych stron gazet. Co więcej, nie jest ona napisana stricte o futbolu – stanowi on jedynie tło historii bohaterów. Piłka nożna dla wielu stała się jednak nadzieją – na lepsze życie, na zmiany w kraju. O jednym z ciekawszych reportaży z tego roku pisze Bartłomiej Banasiewicz.
„Nadzieja FC. Futbol, ludzie, polityka” to kolejna część reportażu Anity Werner i Michała Kołodziejczyka. Autorzy ponownie opisują związki sportu i polityki, ale także wpływu piłki nożnej na społeczeństwo. Odwiedzili oni cztery kraje – Tanzanię, Turcję, Rwandę i Brazylię. Książka jest zapisem rozmów z mieszkańcami tych państw, uzupełniona o komentarze ekspertów. Futbol jest ważnym tłem, przedstawianych w tej lekturze opowieści.
Piłka nożna nadzieją dla Afryki
Najciekawsze w mojej ocenie są rozdziały o Afryce. Pierwszy dotyczy Tanzanii, a dokładniej mieszkających w niej osób cierpiących na albinizm. Autorzy prezentują losy drużyny Albinism Sports FC, o której kilka lat temu było głośno nawet w Anglii. Nie grają oni jako zawodowcy, co więcej, nie znają pewnie nawet wszystkich zasad piłkarskich. Futbol jednak jest dla nich odskocznią od trudów życia codziennego. Ze względu na swoją chorobę nie mogą liczyć na dobrze płatną pracę czy studia, dodatkowo w bardzo młodym wieku chorują na raka skóry. Werner i Kołodziejczyk starają się przedstawić ich problemy, jednocześnie wyjaśniając jeden mit – o wciąż dużej liczbie porwań albinosów. W obecnych czasach są to rzadkie przypadki, a mimo tego wciąż przewija się ten temat w wielu znanych mediach.
O tragedii w Rwandzie napisano już wiele. Nadal ciężko jest sobie jednak wyobrazić, jak w ciągu trzech miesięcy zginęło od ok. 800 tys. do miliona osób. Eric Murangwa, były piłkarz Rayon Sports jest główną postacią tego rozdziału. To on przedstawia swoją historię, ale także losy całego kraju. Mówi, jak mimo faktu bycia członkiem plemienia Tutsi cudem udało mu się uniknąć śmierci w tamtym tragicznym okresie. Autorzy starają się przedstawić czytelnikom obraz kraju, w którym obok siebie mieszkają mordercy oraz rodziny ofiar. Mimo tragedii Rwanda jako państwo się rozwija. Ludzie starają się żyć dalej, nie zapominając jednak o wydarzeniach z 1994 roku. Zdecydowanie najlepszy rozdział z obu książek Kołodziejczyka i Werner.
Tragedia Chapecoense i znienawidzony klub w Turcji
Rozdział o Brazylii skupia się na okolicznościach tragedii z udziałem piłkarzy Chapecoense, którzy zginęli w katastrofie lotniczej, lecąc na finał Copa Sudamericana. Klub był w szczycie popularności – w tamtym momencie osiągali oni największe sukcesy w swojej historii, stając się wizytówką regionu. Wypadek zmienił wszystko – drużyna nigdy się po nim nie pozbierała. Jeszcze w listopadzie 2016 roku w regionie odczuwalna była ogromna radość, a teraz mamy do dziś niezagojone rany. To nie będzie historia taka jak z Torino czy Manchesterem United, które wróciły w chwale również po katastrofach lotniczych. To koniec tego niezwykłego jak na warunki Ameryki Południowej projektu.
Jeszcze kilka lat temu Kurdowie w dojściu do władzy Recepa Erdogana widzieli nadzieję. Po wydarzeniach z 2015 roku są w jeszcze gorszej sytuacji, niż przed rządami AKP. Mimo iż stanowią oni blisko 20 % ludności Turcji, to nie mają oni zapewnionych pełnych praw obywatelskich. Posiadają jednak własny klub piłkarski – Amedspor, w którym grają przedstawiciele wielu nacji. Występuje on obecnie na drugim poziomie rozgrywkowym w Turcji, osiągając najlepsze rezultaty w swojej historii. Rozwija się także sekcja żeńska tego zespołu. Piłkarze muszą się mierzyć jednak z gestami nienawiści na wielu stadionach w kraju. Kibice nie mogą wspierać swojej drużyny na meczach wyjazdowych. To pokazuje, z czym na co dzień w kraju rządzonym przez Erdogana muszą się mierzyć zwykli przedstawiciele ludności kurdyjskiej.
Nie zastanawiaj się – czytaj!
Warto tę książkę przeczytać. Pokazuje ona szerszy kontekst tego, jak futbol wpływa na życie zwykłego obywatela w różnych zakątkach świata. Dla niektórych osób to jedyna nadzieja na lepsze życie. Piłka nożna może być bowiem czymś więcej niż zwykłą grą.
Moja ocena: 9/10
Dodaj komentarz