Przed meczem z Lechią w Poznaniu nie było dobrych nastrojów. Tydzień temu bowiem Lech zaliczył zimny prysznic w Łodzi, szybkie dwa gole dla Widzewa i dojmujące poczucie niemocy… Można było wtedy nawiązać do początków pracy Fernando Santosa z reprezentacją Polski, bo Portugalczyk, podobnie jak w Kolejorzu Niels Frederiksen, zaczął od gongów na dzień dobry w Pradze. On jednak zawiódł w kolejnych meczach, a KKS z Duńczykiem za sterami nie musi być bynajmniej skazany na klęskę.
W środku tygodnia piłkarze Lecha rozdawali „na mieście” bilety kibicom. Inicjatywa mająca zbliżyć poznaniaków, niekoniecznie żyjących na co dzień futbolem, do klubu nie wzbudziła jednak entuzjazmu zaangażowanych fanów, którzy w mediach społecznościowych utyskiwali nie na żarty. Po tekście, który napisałem dla sportmarketing.pl, a w którym wypowiedział się kierownik ds. marketingu w Lechu, wielu fanów miało obiekcje. Wyrażali je na portalu X (dawny Twitter) – link do tekstu: https://www.sportmarketing.pl/marketing/64713/pilkarze-lecha-poznan-rozdali-kibicom-bilety/.
Przyczyny dezaprobaty
Fani Kolejorza są oburzeni, gdyż klub zarobił już blisko 10 milionów euro na transferach wychodzących, ale nie wzmacnia się zbyt mocno. A odeszli przecież Filip Marchwiński, Kristoffer Velde i Jesper Karlström, czyli gracze w dużej mierze stanowiący o sile zespołu dotychczas. Mimo że Lech zapowiadał nowe rozdanie, na razie nie szaleje na rynku transferowym, a czas płynie…
Alex Douglas, szwedzki obrońca, który jest bardzo pewny w destrukcji, ustawia się jak trzeba, no i potrafi inicjować akcje, na razie na pewno nie zawodzi poznańskiej „wiary”. Trener Frederiksen będzie miał twardy orzech do zgryzieni przy obsadzie środka defensywy, gdy Bartosz Salamon będzie już dostępny do gry.
Hotić na fali, Ba Loua się obronił
W każdym razie, przechodząc do meczu, zaczęło się od odśpiewania hymnu państwowego i minuty ciszy w hołdzie dla powstańców warszawskich. Piękny, podniosły moment przed rozpoczęciem rywalizacji. Ci, którzy spóźnili się na mecz, mogli żałować, bo już w trzeciej minucie Dino Hotić zacentrował precyzyjnie na głowę Mikaela Ishaka. A Szwed nie miał problemów z finalizacją.
Bośniak był w sobotę niezmordowany. W 35. minucie oglądaliśmy nie pierwsze w tym meczu groźne dośrodkowanie Adriela Ba Louy, tym razem skuteczne. Po tej centrze gracz z Bałkanów strzelił gola głową. Pewne 2:0 i brawa nie tylko dla Hoticia, ale też dla asystenta w tej akcji. Przypomnijmy, że przed meczem Niels Frederiksen wziął w obronę Iworyjczyka podczas konferencji prasowych, gdy jeden z dziennikarzy, Marcin Pawlicki z PAP, zasugerował, że Ba Loua już w zasadzie nie da Lechowi nic dobrego. Tymczasem po sobotnim spotkaniu możemy uznać, że być może Duńczyk postępuje słusznie, nadal okazując zaufanie skrzydłowemu z Afryki.
Niespełna pięć minut po drugim golu akcję Lecha rozpoczął progresywnym podaniem młody Michał Gurgul, po sekwencji zagrań w polu karnym Afonso Sousa zachował przytomność umysłu i wykazał się sprytem, gdy wywiódł w pole obrońcę rywali, po czym zapewnił serwis Ishakowi, który dzięki temu mógł dołożyć swoje drugie trafienie, podwyższając prowadzenie na 3:0. W drugiej połowie Lech przestał grać z rozmachem, musiał wykazać się Bartosz Mrozek, który interweniował w sytuacji sam na sam z jednym z graczy Lechii. W 93. minucie Kalle Wendt strzelił honorowego gola dla gości.
Kozubal i… Babiarz
Na uwagę i docenienie zasługuje występ Antoniego Kozubala (bez jego progresywnego podania nie byłoby gola na 2:0), który kolejny raz zagrał odważnie, pokazywał się do gry i wiele wskazuje na to, że jest przyszłością Lecha. Warto też wspomnieć o tym, że podczas meczu w Kotle wisiał transparent nawiązujący do ostatniego zamieszenia z piosenką „Imagine” i zawieszeniem Przemysława Babiarza, który ostatecznie wrócił do komentowania lekkoatletyki podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Ultrasi mają swoją interpretację i zajęli stanowisko w tej sprawie w sposób kategoryczny.
Moim zdaniem utwór Johna Lennona miał przede wszystkim charakter pacyfistyczny. Choć sam piosenkarz przyznał, że „Imagine” może być postrzegane jako manifest komunistyczny, dzisiejsza interpretacja, częsta podczas IO, jest pochwałą jedności, pokoju. Oczywiście, to utopia, teraz, gdy Ukraina czy Bliski Wschód są obszarami wewnątrz których dokonuje się wiele zła w wyniku działań wojennych. Ale tak tę piosenkę interpretuję…
Dodaj komentarz