SHORT NEWS. Stefan Radu daje paliwo tym, którzy utożsamiają Lazio z ruchem faszystowskim

Roma pokonała wczoraj Lazio w Derby della Capitale 1:0. Jednakże poza samym spotkaniem i jego wymiarem sportowym, dużo mówi się także o Stefanie Radu, pomimo tego, że Rumun latem ubiegłego roku zawiesił buty na kołku.

Derby Wiecznego Miasta potrafią mieć bardzo wysoką temperaturę. Fanatycy obydwóch zespołów przypomnieli o tym także przed wczorajszym spotkaniem, gdy w stolicy Włoch doszło do awantury pomiędzy Romanistami i Lazialami.

W starciach wzięło udział około 300 chuliganów. Zatrzymano jedną osobę.

Derbowa atmosfera udzielała się także piłkarzom, pomiędzy którymi kilkukrotnie zawrzało. Arbiter spotkania pokazał łącznie 10 żółtych kartek.

Dlaczego zatem w tytule i leadzie zahaczamy o Stefana Radu, który udał się już na piłkarską emeryturę? Czym zawinił 14-krotny reprezentant Rumunii? Otóż tym, że pojawił się na trybunach Stadio Olimpico… i ubrał nieodpowiednią bluzę.

Zdjęcie Radu zostało najpierw opublikowane przez oficjalny anglojęzyczny profil Serie A na portalu X. Admin konta nie zauważył w nim początkowo nic złego, chciał tylko podkreślić, że na trybunach znajduje się zawodnik, który przez 15 lat reprezentował barwy Biancocelestich. Mały szczegół znajdujący się na rękawie bluzy Rumuna nie umknął jednak uwadze followersów. Chodzi oczywiście o haft „SS Lazio” i nie przykułby on zapewne dużej uwagi obserwujących – wszak to oficjalna nazwa rzymskiej ekipy (Societa Sportiva Lazio) – gdyby nie czcionka, jakiej użyto przy wyhaftowaniu skrótu SS. Przywodzi ona jednoznacznie na myśl symbolikę paramilitarnej nazistowskiej bojówki Schutzstaffel, czyli w skrócie SS.

Po burzy, jaką rozpętali użytkownicy X, admin profilu Serie A szybko zdjęcie usunął, ale jak wiadomo, w internecie nic nie ginie.

Z jednej strony nie chce mi się wierzyć, że Radu zależało na tego typu rozgłosie i celowo dał się sfotografować w takim odzieniu. Z drugiej jednak ciężko również uwierzyć w to, by Rumun nie był świadomy symboliki znajdującej się na bluzie. Swoją drogą w 2012 roku Radu świętowało jako piłkarz Lazio zwycięstwo swojego zespołu nad Napoli, pozdrawiając wiernych ultrasów Biancocelestich poprzez tzw. rzymski salut, powtarzając tym samym gest, który niejednokrotnie był wykonywany przez innego idola fanatyków Lazio – Paolo Di Canio.

Czy Radu jest cynikiem, który chce się przypodobać fanom Lazio? Nie musi raczej robić tego w ten sposób. Na szacunek zasłużył na boisku, reprezentując barwy rzymskiego zespołu przez 15 lat. Żaden inny zawodnik w historii Biancocelestich nie zagrał tylu spotkań w biało-błękitnych barwach, co właśnie rumuński obrońca (427 występów).

Może jednak ulubioną postacią Radu w historii jego ojczyzny jest Corneliu Codreanu, twórca „Żelaznej Gwardii”? Może faktycznie Rumun chce się wzorować na Di Canio, który nie ukrywa swojej fascynacji postacią Benito Mussoliniego?

A może naprawdę jest takim ignorantem, że nie był świadomy tego, co ma na sobie, wpasowując się w stereotyp mało rozgarniętego skórokopa? Wszak i adidas chyba ostatnio nie do końca przemyślał design nowych koszulek reprezentacji Niemiec.

Di Canio przez swoją fascynację wpędzał się często w kłopoty, jak np. wtedy, gdy jako ekspert telewizji Sky założył na wizji koszulkę polo, odsłaniając tym samym tatuaż ze słowem „Dux”, oznaczającym w języku łacińskim „wodza” (po włosku „Duce”, przydomek Mussoliniego). Stracił wówczas pracę.

Radu pojawił się na Stadio Olimpico jako zwykły kibic i w tym momencie niewiele mu grozi poza ostracyzmem społecznym. Z drugiej strony umocnił miłość najbardziej radykalnych fanów Lazio do siebie, a możliwe, że na tym zależy mu bardziej. Konsekwencje może za to ponieść strzelec zwycięskiego gola dla Romy we wczorajszej batalii – Gianluca Mancini. Wszystko przez to, że po meczu biegał z flagę w barwach Lazio, na której znajdował się szczur (tym słowem fani Giallorossich określają pogardliwie rywali zza miedzy). Możliwe, że piłkarz zostanie ukarany grzywną lub krótkotrwałym zawieszeniem.

Cierpi za to po raz kolejny wizerunek Biancocelestich, którzy znów w oczach piłkarskiej społeczności są utożsamiani z radykalną ideologią. Jesienią w czasie meczu Ligi Mistrzów nie dali im o tym zapomnieć kibice Celtiku, o czym również pisaliśmy.

Trzeba jednak przyznać, że społeczność związana z rzymskim klubem, co jakiś czas daje powody do tego, by ich oponenci przyklejali im łatkę „faszoli”. Zaledwie miesiąc temu kibice Lazio zawitali do Monachium, gdzie za najciekawszą atrakcję turystyczną uznali piwiarnię Hoftbrauhaus, kojarzoną z początkami kariery politycznej Adolfa Hitlera.

Zresztą później w czasie meczu z Bayernem zawiesili na płocie transparent, na którym przyznali wprost, że jedyne czego zazdroszczą monachijczykom, to owa piwiarnia.

Cóż, radykałowie zapewne myślą „Nienawidzicie nas? Mało nas to obchodzi!”, umiarkowani fani mogą zaś jedynie załamywać ręce

Rafał Gałązka

fot. youtube

Dodaj komentarz

Zacznij bloga na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑