Firmy z sektora kryptowalut i NFT weszły z buta w świat futbolu, niektóre kluby szybko się na tym przejechały i Digitalbits już zostało z niego wykopane. Gdy AS Roma i Inter Mediolan latem 2021 roku ogłaszały porozumienie i nowego sponsora-partnera, to sternikom tychże klubów najpewniej wydawało się, że złapali Pana Boga za nogi. W rzeczywistości jednak zaprzedały duszę diabłu. Gorączka krypto-złota w piłce nożnej to ryzykowna gra niewarta świeczki, igranie z ogniem. Co gorsze, to również narażanie fanów na straty finansowe, a klubów-naśladowców nie brakuje. Jakby tego było mało legendy futbolu jak Francesco Totti babrając się w tym syfie burzą swe pomniki. I właśnie o tym temacie ten tekst traktuje. Z konkretami i informacjami, a przy okazji powtórzymy angielski frazeologizmy, które w różnych ilościach wraz z innymi kwiatkami rozsiałem w tym artykule.
Jak krew w piach!
Czas na to, co tygryski lubią najbardziej: garść faktów. Oba włoskie kluby podpisywały umowy z firmą z sektora fintech: Zytara Labs LLC, tudzież Zytara Inc., założonej w 2019 roku w USA. W świetle aktualnych wydarzeń nieco zabawnie i jednocześnie podle wygląda internetowa strona główna tejże firmy, albowiem widnieją na niej fragmenty trykotów Interu i Romy z widocznym Digitalbits na koszulkach (tweet). I mimo, że ten tekst zacząłem pisać jeszcze w maju, to nic się w tej kwestii nie zmieniło. Wstydu nie mają. Digitalbits, Digitalbits Foundation jest mocno powiązane z Zytara i przez pewien czas zarejestrowane było na Kajmanach, wyspach do niedawna bardzo znanych jako raj podatkowy. Zytara miała na celu między innymi oferowanie digitalnej platformy i sieci płatniczej. Digitalbits stworzyło kryptowalutę XDB ($XDB) i poza jej rozprowadzaniem wśród zwykłych ludzi, chcieli oni oferować też płatności dla firm, oczywiście w tej kryptowalucie opartej na własnej technologii Blockchain. Płatności za pomocą XDB miały być zintegrowane w Romie, a i sam Francesco Totti – będący globalnym ambasadorem Digitalbits – rzekomo płacił w XDB, o czym jeszcze wspomnę w dalszej części tekstu.
To AS Roma była pierwszą, która wdepnęła w to gówno. Dnia 27.07.2021 roku ogłoszono współpracę i trzyletnią umowę rzymskiego klubu z Zytara Labs, opiewającą na łączną sumę w wysokości 36 milionów euro. ‚Było ciepłe lato, choć czasem padało’… a kryptowaluty i NFT (Non-Fungible Token) wchodziły z buta w piłkę nożną i w sport ogólnie. Rzymski klub niebędący popierdółką w światku futbolu był tu pionierem, albowiem jako pierwszy klub piłkarski rozpoczął współpracę na aż tak szeroką skalę z firmą operującą na technologii Blockchain. O czym zresztą Roma z dumą informowała w oficjalnym oświadczeniu o rozpoczęciu współpracy. Trzeba przyznać, że Digitalbits trafiło dużego jelenia. Napis reklamujący firmę widniał na przodzie trykotów Romy od sezonu 2021/2022, oszpecone zostały trzy komplety strojów pierwszej drużyny oraz koszulki zespołu kobiet jak i juniorów.
FC Internazionale Milano i Pirelli było częścią mojej młodości, zapewne niejedna osoba ma podobnie. Nostalgia. Aż 26 lat napis reklamujący jakże znanego producenta opon widniał na przodzie koszulek Interu. Zmieniło się to w lipcu 2021 roku, a w ich kadrze pierwszego zespołu było wtedy siedemnastu piłkarzy, których jeszcze nie było na świecie, gdy Inter ostatni raz grał bez Pirelli na froncie swoich trykotów. Również w lipcu klub ogłosił, że Socios zostaje ich nowym sponsorem. Firma ta oferuje Fan-Tokeny oparte na technologii Blockchain i na koszulkach widniało $Inter Fan Token wraz z odnośnikiem do strony Socios, zaś ich hasło „be more than a fan” wywołuje u mnie odruchy wymiotne. W tamtym momencie ten deal pozwolił im wejść na trzecie miejsce wśród włoskich klubów pod względem sumy otrzymywanej od sponsora głównego, po Juventusie i Fiorentinie. Socios za sezon 2021/22 zapłaciło około 20 milionów euro. Na waciki starczy.
Tonący brzytwy się chwyta. Chiński koncern Suning, który w 2016 roku kupił sobie Inter, miał problemy finansowe i nie mógł pompować zbyt wiele kasy w klub. Nitka po nitce i na początku września 2021 roku Inter ogłosił długoletnią współpracę sponsoringową z Zytara Labs. Digitalbits widniało uprzednio na rękawkach ich trykotów, a od kolejnego sezonu pojawiło się na samym przodzie. Podobnie jak u Rzymian, tak i u Mediolańczyków sponsoringiem objęte były drużyny Primavery, juniorskie i kobieca. Wskutek tej umowy klubowa Inter-App umożliwiającą przykładowo kupno biletów na mecze domowe, miała głębiej wejść w świat crypto-produktów, a Digitalbits-Blockchain miał być też używany jako dodatkowa opcja w płatnościach za pomocą XDB na San Siro, klubowym sklepiku internetowym oraz w sklepach stacjonarnych. O digitalnych kartach piłkarzy i NFTs również pomyślano, jako o wędce na portfele własnych fanów i wabiku na młodsze generacje. Podobnie było to zaplanowane w przypadku Romy, choć na nieco mniejszą skalę. Grosz do grosza, umowy z Socios, Zytara/Digitalbits oraz chińską firmą Lenovo, której napis znajdował się nad zadkami piłkarzy, miały im przynieść łącznie 29 milionów euro za sezon 2021/22. Natomiast czteroletnia umowa pomiędzy Zytara Labs a Nerazzurri opiewała na grubą sumę 85 milionów euro.
Kompromisacja!
Pecunia non omlet, tak pisząc jeszcze po ferdkowemu. Ale podstawą powinien być zdrowy rozsądek i rozwaga, a tego zabrakło osobom odpowiedzialnym za rozpoczęcie, jak się okazało, toksycznej współpracy. Al Burgio to personalia najpewniej działające jak płachta na byka na część bardziej obeznanych w temacie fanów Interu i Romy. Po przeczytaniu wielu informacji o nim łatwo dojść do wniosku, że to typ spod ciemnej gwiazdy. To on był twórcą zarówno Zytara Inc. oraz Digitalbits Project, który założył w 2017 roku. Część z tych informacji ciągle widnieje zresztą na jego profilu na portalu LinkedIn. Z funkcji CEO w Digitalbits Foundation ustąpił on wiosną tego roku, a wcześniej woził się na San Siro i rzymskim Stadio Olimpico (tweet), cykając też sobie fotki z m.in José Mourinho. W grudniu 2021 roku dumnie obwieścił światu, że legenda calcio Francesco Totti został globalnym ambasadorem marki Digitalbits (Tweet). A w marcu 2022 roku imiennik Al’a Bundy’ego hucznie ogłosił Davida Beckhama jako kolejnego pożytecznego idiotę globalnego ambasadora. Tym oto filmikiem na Instagramie. Digitalbits reklamowały, tudzież ciągle reklamują, też i inne znane postacie ze świata sportu jak Charles Leclerc i Carlos Sainz. Nie ma to tamto, duże nazwiska i grube ryby.
Natomiast Justin Williams nie jest płotką wśród żurnalistów. Facet z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem w branży nie tylko pracował dla kilku brytyjskich gazet, ale założył również portal insightxintel.com – niezależną agencję zajmującą się między innymi analizami dla różnych podmiotów. Biorą oni również pod lupę firmy jak i wszelakich biznesmenów. Prześwietlili też Ala Burgio. Gdy już latem 2022 roku media informowały o konkretnych brakach płatności ze strony Digitalbits dla Romy i Interu, to Justin Williams przybliżył nam postać Burgio. Po przeczytaniu jego tekstu dostępnego pod tym linkiem dowiemy się czemu Burgio nie jest osobą godną zaufania. Nie chcąc zbyt wiele cytować z tego artykułu, powiem tylko, że niejedna firma Burgio była w przeszłości wykreślana z rejestrów korporacyjnych za nieprzestrzeganie przepisów stanowych i innych, a sam Al miał liczne procesy sądowe za niepłacenie długów. Giallorossi i Nerazzurri oraz ich ludzie odpowiedzialni za tego typu sprawy powinni zwąchać pismo nosem i prześwietlić Ala Burgio, chociażby za pomocą tego typu agencji.
Dmuchawca, latawce, wiatr
Nadzieje i oczekiwania włoskich klubów wobec Digitalbits zaczęły się walić niczym domek z kart w lipcu 2022 roku. Uprzednio Inter robił dobrą minę do złej gry i zaprzeczał pierwszym doniesieniom mediów, jakoby prawdą były brakujące płatności od ich głównego sponsora. Grali na czas i najpewniej liczyli na to, że to chwilowy zastój. Albowiem za reklamę na rękawkach dostali należne im pieniądze. Natomiast już w trakcie letnich sparingów mediolańscy włodarze stwierdzili, że miarka się przebrała. Podjęli pierwsze kroki i przykładowo usunęli logo ich sponsora ze strony internetowej oraz z grafik klubowych. Co ciekawe klub informował, że ich sponsor nie tylko zaprzestał płatności, ale również i ambitne projekty odnośnie krypto-digitalizacji Interu nie zostały zrealizowane.

AS Roma miała tu anielską cierpliwość i prawdopodobnie przez mniejsze sumy kontraktów dłużej zwlekali z takimi działaniami. Ale jak wiemy w kwietniu 2023 roku przyszła kryska na matyska. Wspominając przy okazji Adama Matyska wspomnę też, że matysek to inne określenie na kota :).
To już jest koniec…
…nie ma już nic. A na pewno nie ma pieniędzy od Digitalbits na kontach włoskich klubów. Nie było ich już od miesięcy, gdy w grudniu 2022 roku Francesco Totti wrzucał na swoje media społecznościowe fotkę z opisem mówiącym, że właśnie zapłacił kryptowalutą XDB w jednym z hoteli w Dosze. Aż przykro na to patrzeć, spójrzcie więc i Wy (tweet). Już wtedy kurs XDB leciał na łeb na szyję, tracąc na swej realnej wartości. Na ten przykład: osoby mające w swoim wirtualnym portfelu 100.000 XDB w 2021 roku, posiadały kryptowalutę o wartości 85 tysięcy dolarów. Identyczna ilość XDB w maju 2023 warta była jedynie 73 dolary. Bardzo wiele osób straciło duże sumy pieniędzy, nieliczni pisali o tym otwarcie, podając kwoty. Jeden z krypto-inwestorów stracił 11 tysięcydolarów.
Inter i Roma wiosną tego roku zaczęły coraz to bardziej usuwać Digitalbits ze swoich płaszczyzn reklamowych. Giallorossi pod koniec kwietnia otrzymały od władz Serie A zgodę na grę w domowym meczu z Milanem, rozgrywanym 29.04.2023 roku, w nowej odsłonie trykotów. Znane i legendarne SPQR zdobiło przód ich koszulek. Ten skrót oznaczający Senatus Populusque Romanus, łacińską formułę oznaczającą „senat i lud rzymski”, użyli już w trakcie derbów Rzymu w 2017 roku. Inter z wyjątkiem finału Ligi Mistrzów, gdzie na ich koszulkach widniał Paramount+, grał kilka meczów bez jakiegokolwiek napisu na froncie koszulek. Grał za to dobrymi wynikami bo wszystkie pięć pierwszych meczów bez sponsora wygrali, zdobywając 17 goli i tracąc ledwo trzy. Ich łupem padły m.in. Derby della Madonnina oraz mecz z Romą. Zaiste, takich rzeczy to jeszcze nie było. I tak niesamowicie długo oba włoskie klubu reklamowały Digitalbits, które ową reklamę miało na krzywy ryj. A ich umowy zakładały też bonusy za osiągnięcia Romy i Interu, zarazem też możliwe, iż prawnicy radzili Włochom zwlekać z usuwaniem logo, uwzględniając różne kruczki prawne obowiązujących kontraktów.
Prawy do lewego
W dniu 02.05.2023 roku niejaki Daniele Mensi ogłosił poprzez wpis na Twitterze, że to on zastępuje Ala Burgio na pozycji CEO Digitalbits Foundation. Pod tymże tweetem jak i pod wieloma innymi wyłączył on możliwość komentowania, co tylko delikatnie zmniejszyło ilość wylewanego na firmę szamba, które produkowane było to przez fanów calcio, to przez ludzi, którzy stracili realne pieniądze, inwestując je w XDB. Firma ma już od dłuższego czasu łatkę scamu, oszusta. Mensi zareagował też na szum związany z Digitalbits w kontekście Romy oraz Interu. Odbijaniem piłeczki. Napisał między innymi (tu akurat zgodnie z prawdą), że to Zytara Labs negocjowała i podpisywała umowy odnośnie sponsoringu. Oględnie mówiąc spore wątpliwości budzi przykładowo zdanie mówiące, że Zytara jest tylko członkiem blockchain-ekosystemu Digitalbits i nigdy nie reprezentowała DB oraz nie miała jakiejkolwiek kontroli nad firmą. Też i ludzie siedzący w kryptobranży widzą to zgoła inaczej. Najnowszy komunikat Digitalbits Foundation z dnia 27.07.2023 roku odnosił się bezpośrednio do zerwania wielu umów ze sportowcami oraz z klubami i został on skierowany do społeczności tejże kryptowaluty.
Krytyka wymierzona wobec Digitalbits Foundation jest przeogromna i niewątpliwie wydaje się być zasadna. Zarzutów jest wiele: digitalne ‚drukowanie’ XDB jak na przykład cale 16 bilionów XDB ‚magicznie’ wykreowanych w zeszłym roku. Wirtualne portfele posiadające największe sumy XDB, mają należeć do członków teamu Digitalbits i udokumentowane są transakcje wewnętrzne między tego typu portfelami oraz transakcje zewnętrzne. Niegdyś najwyższy kurs XDB w USDT (czyli odzwierciedlenie wartości w dolarze amerykańskim) wynosił 0,85, a pod koniec lipca i na początku sierpnia oscylował między 0,00029875 a 0,00034875. Nie inwestowałem nigdy w żadne kryptowaluty ani w NFT, ale jestem świadom że chociażby na Bitcoin wielu się realnie wzbogaciło. Faktem jest też, że w te klocki nierzadko bawią się ludzie już mniej lub bardziej zamożni. Zarazem i osoby mniej zamożne wskakują na pokład samolotu goniącego za kryptozłotem i to właśnie oni zazwyczaj tracą najbardziej na tego typu inwestycjach. Rozwój AI oraz szeroko pojętej Web3 (czyli skrótowo ujmując nowej generacji internetu), jest też widoczny na portalach typu Twitter i innych. Liczba kont promujących krypto-produkty rośnie jak grzyby po deszczu, wszędzie tego pełno. Również i XDB ma ciągle wielu agitatorów wierzących w ten projekt i namawiających ludzi do inwestowania w niego.
Co równie złe moim zdaniem, to fakt że poza wymienionym w tekście Tottim czy Beckhamen oraz klubami-bohaterami tego tekstu w kryptowaluty oraz w NFT weszło wielu innych dawnych piłkarzy jak chociażby Andrea Pirlo, a nawet ciągle aktywnych zawodników jak Joao Cancelo oraz liczne kluby sportowe z całego świata. Uważam to za złe i szkodzliwe, bo wielu ludzi podąża jak stado baranów za swoimi idolami, nierzadko tracąc na tym własne pieniądze. A zamożni sportowcy podcierają sobie tyłek banknotami.
Che disastro, jak to mówią Włosi.
Dodaj komentarz