Lekcja Historii #14: Puchar Europy, czyli jak to się wszystko zaczęło?

            Zaczęliśmy już sezon piłkarski 2024/25. Sezon, który zapisze się w historii futbolu, jako debiutancki po reformie rozgrywek europejskich. 36 drużyn, jedna wielka tabela, osiem spotkań w fazie ligowej. Liga Mistrzów zmienia się nie do pomyślenia. Jedni są nowym formatem podekscytowanie, inni krytykują go jako zwykły skok na kasę, wszyscy wyczekują początku zawodów, by zobaczyć, jak sprawdzi się on w praktyce. Założyciele europejskich rozgrywek pewnie nie poznaliby dziś swoich zawodów! My dyskusji nad sensownością nowego turnieju w tym artykule nie poruszymy. Skupimy się na przeszłości, a dokładniej na skromnych początkach Pucharu Europy. Przekonajmy się, jak to się wszystko zaczęło i jaki był pierwszy sezon rywalizacji o klubowe mistrzostwo starego kontynentu!

Czytaj dalej „Lekcja Historii #14: Puchar Europy, czyli jak to się wszystko zaczęło?”

Lekcja Historii #11: Jak Beckenbauer pomógł Jaszynowi? O niezwykłej znajomości legend futbolu

Franz Beckenbauer. Niewątpliwa legenda futbolu. Dwukrotny zdobywca „Złotej Piłki”. Jeden z trzech zwycięzców mistrzostw świata zarówno jako piłkarz, jak i trener. Niewiele osób wie jednak o pewnym epizodzie życia „Cesarza” związanym ze Związkiem Radzieckim. Beckenbauer od połowy lat 80. latał bowiem kilkukrotnie do Moskwy, aby odwiedzić inną legendę futbolu – Lwa Jaszyna. I pomóc mu w najtrudniejszych momentach jego życia.

Czytaj dalej „Lekcja Historii #11: Jak Beckenbauer pomógł Jaszynowi? O niezwykłej znajomości legend futbolu”

Lekcja Historii #10: Doświadczony kopciuszek. Koreańczycy z Północy na polskiej drodze do medalu olimpijskiego

Każdy fan futbolu interesujący się historią mundiali zna opowieść o reprezentacji Korei Północnej, która niespodziewanie zagrała na mistrzostwach świata w 1966 roku i sensacyjnie doszła w nich aż do ćwierćfinału, gdzie po ciężkim boju musiała uznać wyższość Portugalii z Eusebio w składzie. Nie wszyscy mają jednak równie dobrze opanowane dzieje turniejów piłkarskich na igrzyskach olimpijskich. W historii polskiej piłki nożnej odnaleźć możemy dwa oficjalne spotkania z drużyną Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, oba w słusznie minionej epoce PRL-u. Do pierwszego z nich doszło właśnie na igrzyskach olimpijskich w Montrealu w 1976 roku.

Czytaj dalej „Lekcja Historii #10: Doświadczony kopciuszek. Koreańczycy z Północy na polskiej drodze do medalu olimpijskiego”

Mundialowy wspomnień czar

Już dziś o godzinie 17:00 meczem Katar-Ekwador zapoczątkowane zostaną XXII Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. Chociaż wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, jaka atmosfera towarzyszy tegorocznemu mundialowi, który w wielu aspektach różni się od poprzednich czempionatów (pora roku, dziwny dobór miejsca, erupcja hipokryzji i cynizmu FIFA), to turniej World Cup jako samo w sobie wydarzenie sportowe, zawsze jest dla fanów futbolu czymś wyjątkowym. W związku z tym kilku z naszych redaktorów i współpracowników postanowiło powspominać swój pierwszy turniej i wybrać się w sentymentalną podróż. Uruchommy zatem ten wehikuł czasu.

Czytaj dalej „Mundialowy wspomnień czar”

Lekcja Historii #6: Jak Jägermeister stał się protoplastą Red Bulla?

Gdy ortodoksyjni fani niemieckich klubów słyszą o sponsorze, który chce wejść do ich klubu i zmienić herb na taki z widniejącym w nim zwierzątkiem, to zapewne czują trwogę i dostają gęsiej skórki. Szczególnie jeśli zwierzaki mają być dwa i są to czerwone byki, zderzające się głowami. Jednak tradycja zmieniania herbów pod wpływem sponsora na rogatą zwierzynę, rozpoczęła się u naszych zachodnich sąsiadów znacznie wcześniej niż w momencie, gdy Dietrich Mateschitz i jego energetyczne korpo, z gracją tarana weszli do zespołu z Lipska. Zresztą posłuchajcie…

Czytaj dalej „Lekcja Historii #6: Jak Jägermeister stał się protoplastą Red Bulla?”

Lekcja historii #4: Toksyczne futbolove zairskiego dyktatora.

Piękno futbolu i radość, którą niesie ogółem sport, często bywają wykorzystywane jako narzędzia propagandowe przez wszelkiej maści polityków. Szczególnie chętnie sięgają po nie rozmaici dyktatorzy i przywódcy rządów autorytarnych. Przyjemność z oglądania sukcesów odnoszonych przez sportowców jest doskonałą zasłoną dymną, która ma odwrócić uwagę obywateli od niecnych poczynań politykierów. Dziś przypomnę wam kochani czytelnicy historię jednego z nich. Przed wami jeden z najkrwawszych afrykańskich dyktatorów w historii, a przy okazji wielki miłośnik futbolu – Mobutu Sese Seko.

Czytaj dalej „Lekcja historii #4: Toksyczne futbolove zairskiego dyktatora.”

Zacznij bloga na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑